sobota, 31 stycznia 2009

Rolf - Ale kix!


Na tę płytę wpadłem zupełnie przypadkiem "spacerując" po myspace.com. Nigdy przedtem nie miałem okazji słuchać Rolfa, ale bity Kix'a zawsze wpadały mi w ucho, więc ściągnąłem materiał i wrzuciłem na słuchawki. Tracklista przedstawia 6 utworów jednak pierwszy to intro, w którym małe dzieci definiują hip hop, a "Gdzie się podziały..." to przeróbka piosenki Wojciecha Gąsowskiego. O ile intro jest spoko, o tyle "Gdzie się podziały..." skipuję za każdym razem. Jest po prostu niepotrzebne.

Tytuły kawałków oddają ich treść, więc jedno zerknięcie pozwala na ocenę tematyki. "Kiedyś nagram LP" traktuje o tym, że Rolf po maturze weźmie się za długogrający materiał. W "Tamtych zajawkach" opisuje każdą swoją pasję m.in. piłkę nożną, zośkę, beatbox. "Polisz kicz" to ocena Polski i jej społeczeństwa. Szczery i gorzki numer pokazujący niestety prawdę. W ostatnim kawałku pojawia się jedyny gość na płycie - Demen(odpowiedzialny również za okładkę). Zarówno Rolf jak i Demen dają dobre zwrotki, w których negują niepotrzebne spinki i zajebiście to brzmi na chillującym bicie Kix'a. Sama produkcja jak można się spodziewać stoi na bardzo wysokim poziomie, do którego przyzwyczaił nas producent z Krakowa. Ciężki bas i miękkie sample to czego można się spodziewać po bitach na "Ale kix!". Sam Rolf operuje porządnym flow, barwa dźwięku nie porywa, ale nie usypia. Klasyczna produkcja, którą warto sprawdzić i można się zajarać. Polecam!

POBIERZ

PS. Ankieta dobiegła końca i wygrał rapid, ale ze względu na małą różnicę głosów będę wrzucał od czasu do czasu coś na megaupload.com.

5 komentarzy: