wtorek, 20 października 2009

Jimson vs VNM

Parę lat temu o beefach w Polsce można by napisać co najwyżej stronę A4. Dzisiaj to już kilka takich stron, bo co roku praktycznie ktoś się obraża w kawałkach. Mowa tu oczywiście o raperach znanych szerszemu gronu słuchaczy niż sąsiadów. Nawet w momencie gdy powstaje ten artykuł trwa pojedynek pomiędzy Tede i Peją, w który wmieszał się ostatnio Borixon. Wymienieni raperzy to raczej znane postacie mające już legalne wydawnictwa, ale i w podziemiu nie brakuje konfliktów.

Jednym z głośniejszych był beef pomiędzy Jimsonem a VNM’em. Internet aż huczał. Od tamtego czasu można spotkać dwa obozy trzymające stronę swojego idola. Ja od zawsze wolałem słuchać Jimsa, ale i VNM gościł w moich głośnikach. Konflikt obu panów nie miał wpływu na odbiór ich muzyki jednak musiałem sam sobie odpowiedzieć kto jest lepszym raperem. Nie było to trudne.

Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć od czego się to wszystko zaczęło i o co poszło. Otóż VNM wyskoczył jak Mezo z liści kiedy Projekt Nasłuch opublikował w sieci numer „CH.W.W.D.” . Były tam linijki skierowane w stronę rapera z Elbląga, ale uwaga, uwaga ŻADNA nie należała do Jimsona! Nie wierzysz? To sprawdź jego wersy:

„Czemu on miałby mnie nie wydać?
Przecież flow pływa jak Dinal
Nawijka szczera, bo z osiedla bity
Napieram więcej styli niż ten bękart Little
Baggy jeansy, bluzy, kurtki sponsoring Moro
Rano wzdłuż Wisły trucht, plus jogging z Pono
Moj kumpel dobrze zna Wojtka podpisał mu bluze
Nawijał to Tede o kontrakt, potem pożyczał mu stówe, gdzie ten numer
Kiedy Bober przyśle bity?


Jestem raperem, co masz do moich wpisów na blogu?
Ostatnie EP miało 110 wpisów na forum
Jestem prawdziwy, robimy rozkminy przy wódzie
Wiąże nas więcej niż Villas psów przy budzie

Dzwoniłem wczoraj choć późna pora, abonent niedostępny
Hip Hop kocham jego cztery elementy jednym tchem wymieniam
Gram koncerty, nagrywam płyty
Robie bity, kręcę się na głowie, taki robie

Przecież to dobry rap, swojski rap, polski rap
nasz z osiedla rap Masz rap, więc wydaj pan nas!”


I generalnie w tym momencie można skończyć , bo niewiadomo czemu VNM nagrał numer na Jimsona, w którym Orua tylko zahacza. No cóż widać bolał go król podziemia i musiał wjechać na pełnej piździe na rapera ze Słupska, ale w odpowiedzi dostał jeszcze mocniejszą bombę w postaci „Lady Venom”, gdzie otrzymał kontrargumenty z pierwszej ręki plus kilka mocnych punchy.

Raperzy wymienili między sobą jeszcze po jednym numerze, ale tak naprawdę gorąco było gdy ukazał się numer VNMa pt.”100 Gwoździ do twojej trumny”, gdzie dostajemy na tacy najwyższej klasy punche przez bite 5 minut. Niewielu raperów w Polsce byłoby w stanie odpowiedzieć na tej klasy diss. Podane jest to zajebistym flow, a co druga linijka wbija się w głowę na stałe jak gwóźdź.

Jednak Jimson potwierdził swoją klasę nagrywając TrueMan Show, w którym odbija każdy, dosłownie KAŻDY zarzut VNMa i zakończył temat z wielkim hukiem. Jeżeli ktoś nie rozumie dlaczego Jims nawija, że to on odpowiada, niech wróci do początku tekstu.

Powyższy art miał tylko przybliżyć beef ludziom, którzy do tej pory o nim nie słyszeli, nawet jeśli słyszeli to może przeczytali coś nowego. Ja wiem kto wygrał ten pojedynek, a jeżeli ktoś ma inne zdanie szanuję to. Chcę jednak zauważyć, że to nie beef decyduje o tym kto jest lepszym raperem i nawet Jims o tym wspomina w jednym z kawałków.


ŚCIĄGNIJ - w paczce wszystkie numery z beefu.

PS. W końcu ruszyłem z czymś na tym blogu. Pozdro!

3 komentarze:

  1. Moim zdaniem najciekawszy i stojący na najwyższym poziomie technicznym jak i lirycznym polski beef. A co do zaczepki. Niewiem czy nie chodzi o "Jestem raperem, co masz do moich wpisów na blogu?
    Ostatnie EP miało 110 wpisów na forum" Bo o ile pamiętam była taka sytuacja, że Jims pocisnął VNMa na swoim blogu, czy tam coś w komentarzach. Niewiem dokładnie ale chyba było coś takiego wspominanego w beefie. Emanko

    OdpowiedzUsuń
  2. Mes vs Mezo to dla mnie najlepszy polski beef pod każdym względem. Choć nie ukrywam Jims i VNM dali ciekawe show.

    Jeżeli Venom spruł się o ten wers to sorry, słabo...

    OdpowiedzUsuń
  3. Podzielam zdanie Johny'ego.

    Jeśli chodzi o beef Mes vs Mezo, to Mesiwo troszke za grzecznego rywala sobie znalazł.

    Dodaje do obserwowanych.
    5

    OdpowiedzUsuń